Radość z wyzwolenia się skończyła, droga ku wolności nie okazała się zbyt łatwa, pojawia się zniecierpliwienie i szemranie...
W tych dniach, kiedy wracamy do św. Jana Pawła II, warto w kontekście tego fragmentu z Księgi Liczb z trudnej drodze do wolności, przypomnieć sobie jego pielgrzymkę do Ojczyzny i kazania oparte na Dekalogu, w których bardzo często w różnych odniesieniach zawarta była nauka o darze wolności. Darze, który jednocześnie jest zadaniem, lekcją od odrobienia. Hasłem tej pielgrzymki były słowa: Bogu dziękujcie, ducha nie gaście!.
W wielu kwestiach głos papieża brzmiał ostro, wskazywał na to, są takie kwestie i zagadnienia życia społecznego, które nie podlegają demokratycznemu decydowania za pomocą głosowania i nie zależą od stanowiska większości, ponieważ są uniwersalnym prawem wpisanym w serce człowieka. Oznaką ludzkiej wolności jest wierność wobec Bożego Prawa - Dekalogu.
Droga z niewoli musi opierać się na jasnych zasadach moralnych, sprawiedliwych dla wszystkich. Droga do wolności niesie w sobie szansę na sprawiedliwy porządek, ale niesie też zawsze możliwość ponownego zniewolenia, popadnięcia w niewolę wielu idoli. Tak było w czasach wyjścia Izraela z Egiptu, tak było z naszym wychodzeniem z niewoli komunizmu. Tak jest dzisiaj, kiedy Bóg wydobywa człowieka z niewoli grzechu.
W 1998 roku Jan Paweł drugi powiedział: Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego.
Jak rozumiem wolność?